dzień 4 - do Limanowej ( na nocleg)
Wtorek, 22 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Budziki były nastawione na 6 jednak przez niezbyt zachęcającą pogoda , wiatr w twarz i deszcz , postanowiliśmy wstać o 7.00 , po śniadaniu i złożeniu namiotu wyruszyliśmy o 7.40. Oczywiście na początek podjazd , w niedługim czasie dojechaliśmy do Sanoka (ok 9 ?). Nie pojechaliśmy na Krosno żeby sobie nie wydłuża trasy więc objechaliśmy je jakimiś wsiami , dzięki czemu nadrobiliśmy ok 1:30h. Pojechaliśmy do Gorlic w których zjedliśmy zobaczyliśmy jak Francuzi dostają 2 bramki ;), wjechaliśmy na rynek i pojechaliśmy w kierunku Sącza w którym byliśmy ok 21. Po drodze już byliśmy tak śpiący, że prawie zasypialiśmy na rowerach , jednak przez ponad 100km na żadnej stacji benzynowej nie było kawy , albo za mała , albo dystrybutor zepsuty, chyba jakieś zrządzenie losu. W Sączu parę fotek i na Limanową , na nas oczywiście czekał podjazd masakra... Ale jakoś go przeżyliśmy ok 23 byliśmy na miejscu ciepła woda czysta pościel i w ogóle elegancko ;)