Wpisy archiwalne w kategorii

Z kimś

Dystans całkowity:2502.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:168:40
Średnia prędkość:14.84 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:92.70 km i 6h 14m
Więcej statystyk

Do Kazimierza Dolnego

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Wreszcie udał się pierwszy wyjazd mający ponad 100 km. Postanowiliśmy z kolegą udać się na mszę na 7.30 i o 8.45 wyruszyliśmy, pogodę mieliśmy taką w miarę przyjazną, wiatr w plecy, tyle co troszkę chłodnawo.
Po prawie dwóch godzinach dotarliśmy do Nałęczowa, porobiliśmy tam zdjęcia i pojechaliśmy dalej, kawałek dalej zmieniliśmy ze względu na wzrośnięcie temperatury spodnie na spodenki.
Jakoś przed jedenastą dotarliśmy do Kazimierza, na dzień dobry zaczepiła nas cyganka z propozycją wróżby, lecz my ją olaliśmy i sobie poszła. Pojeździliśmy tam i wyjechaliśmy stamtąd około 13. Droga powrotna była ta sama, lecz tym razem jechaliśmy pod wiatr co nam dało trochę w kość.
Jednakowoż uznaliśmy ten wyjazd za udany. :)

krótka trasa

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trzeba było się przejechać , mimo że taki upał , dlatego zdecydowaliśmy że pojedziemy o 7.00 , podczas tej trasy zapadła decyzja że prawdopodobnie w piątek 23.07 wyjeżdżamy do Budapesztu , oczywiście na rowerach ;)

Dzień 5 - jednocześnie ostatni

Środa, 23 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Dłuuugie, Z kimś
No i dnia ostatniego wiedząc , że nie ma szans żebyśmy nie dojechali , wstaliśmy sobie o 8.00 , zbieraliśmy się na spokojnie i wyjechaliśmy o 9.00 , przejechaliśmy przez Tymbark , Kasinę Wielką . W Rabce-Zdrój zrobiliśmy sobie postój na posiłek , w niej wyjechaliśmy na zakopiankę , parę razy na niej się zatrzymywaliśmy na napitek , resztę ze dwa razy śmignęliśmy po czekoladce i w domu, aby żyć szarą codziennością ;)

dzień 4 - do Limanowej ( na nocleg)

Wtorek, 22 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Dłuuugie, Z kimś
Budziki były nastawione na 6 jednak przez niezbyt zachęcającą pogoda , wiatr w twarz i deszcz , postanowiliśmy wstać o 7.00 , po śniadaniu i złożeniu namiotu wyruszyliśmy o 7.40. Oczywiście na początek podjazd , w niedługim czasie dojechaliśmy do Sanoka (ok 9 ?). Nie pojechaliśmy na Krosno żeby sobie nie wydłuża trasy więc objechaliśmy je jakimiś wsiami , dzięki czemu nadrobiliśmy ok 1:30h. Pojechaliśmy do Gorlic w których zjedliśmy zobaczyliśmy jak Francuzi dostają 2 bramki ;), wjechaliśmy na rynek i pojechaliśmy w kierunku Sącza w którym byliśmy ok 21. Po drodze już byliśmy tak śpiący, że prawie zasypialiśmy na rowerach , jednak przez ponad 100km na żadnej stacji benzynowej nie było kawy , albo za mała , albo dystrybutor zepsuty, chyba jakieś zrządzenie losu. W Sączu parę fotek i na Limanową , na nas oczywiście czekał podjazd masakra... Ale jakoś go przeżyliśmy ok 23 byliśmy na miejscu ciepła woda czysta pościel i w ogóle elegancko ;)

Dzień 3 - prawie do Sanoka

Poniedziałek, 21 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Dłuuugie, Z kimś
Wyjechaliśmy sobie na spokojnie o 7 rano ze Lwowa tym razem już wiedząc że się nie pogubimy ;). Droga prosta jak drut , trochę w dół trochę w górę , dość szybko dojechaliśmy do granicy , chyba na 12 czasu UKR , ale to co się tam działo to masakra. Musieliśmy przechodzić rzez przejście dla pieszych , nie wiem jakim cudem przepchnęliśmy rowery przez te obrotowe bramki , na UKR , stronie nie robili problemu , dopiero przy Polskiej zaczął się koszmar... Musieliśmy rowery zostawić z boku i czekać z resztą , a pchali się niemiłosiernie jakby od tego zależało ich życie , żeby tylko każdy był pierwszy , jak tylko weszliśmy do środka to już wtedy każdy był dla nas miły , puścili as przejściem dla niepełnosprawnych ;) i po 5 min byliśmy w Polsce. W Medyce coś tam zjedliśmy i pojechaliśmy dalej w świat , dojechaliśmy do Przemyśla za którym już się zaczęła jazda i w górę i w dół, pozwiedzaliśmy chwilę i dalej na Sanok , zjedliśmy w jakiej s tam małej mieścinie Wola Tumska . Zobaczyliśmy że goni nas deszcz więc jak najszybciej kawałek za wieś i rozłożyliśmy namiot , to była pierwsza i ostatnia noc w namiocie na tej wycieczce ;)